Geoblog.pl    Klejnot    Podróże    MALEZJA 2012    Singapur
Zwiń mapę
2012
02
wrz

Singapur

 
Singapur
Singapur, Singapore Airport
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 12101 km
 
Miasto zakazów.

Zakaz picia, jedzenia, siadania na poręczy, wnoszenia durianów, łowienia ryb, jeżdżenia deskorolką, wprowadzania psów, materiałów wybuchowych (heh). Gumy do żucia nie można żuć. Nie można jej kupić, bo jej nie sprzedają. Nie można jej wwieźć ze sobą do Singapuru - chyba, że tę o właściwościach leczniczych.
W metrze jest tak czysto, że można jeść z podłogi.

Mieszkaliśmy w hostelu w czerwonej gejowskiej dzielnicy, ale dowiedzieliśmy się o tym później z przewodnika - jakoś nie reklamują za bardzo swoich usług :)

Dość drogo, ale nie przerażająco drogo. Jedliśmy w food cornerach, tam gdzie większość tubylców i było gites.

Ichniejszy Manhatan robi wrażenie.
Chcieliśmy wykupić jedną noc w Marina Bay Sands - tylko dla tego basenu na dachu, ale znajomy Singapurczyk nas wprowadził :)
Widoki i wrażenia niezapomniane.
Jeśli nie macie znajomego Singapurczyka, warto zapłacić ponad 1000 zł i wykupić jedną dobę hotelową, żeby to zobaczyć.

Warto przejść się do China Town - dla bajkowo kolorowych okiennic.
I dzielnicy hiduskiej (żeby zjeść khotu prata w jednej z lokalnych knajp - i za 20 zł zrobić sobie hennę :)
Zobaczyć budynek Red Dot. I pokaz światło dźwięk w marinie wieczorem.

Samosa jest przereklamowana - chyba, że jedziesz z dziećmi i masz dużo pieniędzy na tego typu rozrywki. Oceanarium było fajne.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (7)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedziła 4.5% świata (9 państw)
Zasoby: 31 wpisów31 0 komentarzy0 70 zdjęć70 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
01.09.2012 - 20.09.2012
 
 
31.10.2011 - 19.11.2011
 
 
02.10.2013 - 08.10.2013